Matematyka i jej przydatność






Wszędzie słyszę, że szkolna matematyka (tak jak jest nauczana) jest niezwykle przydatna i praktyczna.
Prowokacyjnie zapytam? Do czego?

Zróbmy sobie intelektualne ćwiczenie. Załóżmy, że trzydziesto, czterdziesolatek stoi przed wyborem nowej specjalizacji. Szuka przydatnych kursów. Idzie do doradcy zawodowego... Trafia do was.

Czy skierowalibyście taką osobę na kurs szkolnej matematyki?Czy jeśli go na taki wyślemy - to wydatnie zwiększymy jego szanse na rynku?
Czy kurs z sinusów pomoże mu rozwiązać jego codzienne problemy?
Czy zajęcia z rozwiązywania układu równań z dwiema niewiadomymi spowodują, że łatwiej mu będzie założyć własną firmę?
A może ćwiczenia z brył pomogą mu przetrwać w skomplikowanym systemie prawnym?
A może wielokrotnie przećwiczone zadania z logarytmów zwiększą jego satysfakcję z życia rodzinnego?
Do czego przyda mu się taki kurs?

Jakie jest przełożenie szkolnego kursu matematyki na wiedzę np. na temat inflacji? Jak pomaga zorientować się w chaosie podatkowym? Wszyscy w szkole mieli kilka/kilkanaście lat zajęcia z rozwiązywania zadań (kilka godzin rocznie)... Czy rozumieją podstawowe procesy ekonomiczne? Zależności między faktami? Reguły życia politycznego? Zasady logicznej argumentacji?

Słyszę także opowieści, że matematyka uczy krytycznego myślenia, odróżniania prawdy od fałszu, planowania, zarządzania, chroni przed manipulacją itd. Oczywiście ma taki potencjał, ale w realu korelacja jakoś umyka. Czy uczy tych umiejętności bardziej niż porządny kurs polskiego, historii czy języków?

Cała nasza klasa polityczna miała obowiązkową maturę z matematyki. Nie znajduję specjalnej różnicy, jak pisał Bursa.
Matematyka może być ciekawym systemem znaków do opisu świata. Ale w wersji szkolnej efekty są takie jak z nauką innych języków. Absolwent zna wzory/struktury gramatyczne/daty, ale w codziennej komunikacji nie umie z nich sklecić przydatnego zdania, nie mówiąc już o całej opowieści.

Czy matematyka szkolna (w takiej formie, w jakiej jest praktykowana) rzeczywiście przekłada się na te niezwykłe profity, o których opowiadamy młodym, aby zmusić ich do uczenia się tego przedmiotu.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty