10 mitów o smartfonach


10 mitów o smartfonach

1. Smartfony upośledzają komunikację.

Nie ma żadnych dowodów, że częste korzystanie ze smartfonów wpływa negatywnie na zdolność młodych do komunikowania się. Co więcej, to właśnie smartfon jest narzędziem, za pomocą którego najczęściej kontaktują się z innymi - służy im głównie do nawiązywania i pogłębiania relacji. Być może komunikują się inaczej niż generacja BB czy X - ale doprawdy trudno byłoby udowodnić, że zdolność empatycznej i asertywnej komunikacji jest domeną poprzednich pokoleń. Zesztą to samo pisano o mojej generacji - kontakt z telewizją (MTV) oraz prasą (Brawo) miał nas przekształcić w społeczne zombie. Przeżyliśmy. I dziś narzekamy na innego rodzaju media.

2. Smartfony mają negatywny wpływ na zdrowie.

Mają tak samo negatywny jak inne urządzenia audowizualne. Jak będziesz się wpatrywał w ekran po ciemku, to możesz popsuć sobie wzrok - tak samo jak zepsujesz go czytając książki w słabym oświetleniu. To stare straszaki w nowych szatach. Przykladowo w latach 80. bardzo popularne były analizy wskazujące, że moje pokolenie będzie głuche, bo nadużywamy walkmanów Itd.

3. Smartfony powodują depresję u młodych.

Hmm, młodzi żyją w niezwykle chaotycznych czasach, gdzie upadły dawne pewniki i reguły wyznaczające działanie, dojrzewają w dysfunkcyjnych rodzinach i chodzą do szkół, które nie odpowiadają na ich potrzeby. Serio, to smartfony powodują ich depresję? Oczywiście w sieci można natknąć się na relacje z badań wskazujących, że nadużywanie mediów społecznościowych i sieci współwystępuje ze stanami depresyjnymi. Ale to jeszcze daleka droga do związku przyczynowo-skutowego. Najprawdopodobniej osoby o skłonnościach depresyjnych częściej korzystają z internetu, bo to on zapewnia im bezpieczną przystań dla charakterystycznej dla nich tendencji do izolowania się oraz trudności w bezpośrednich rozmowach. Możliwe nawet, że to właśnie kontakt z ludźmi w sieci pomaga im przetrwać trudne stany. Przydałyby się zresztą badania na ten temat - internet jako narzędzie terapeutyczne. Ale tego się nie bada, bo łatwiej straszyć.

4. Smartfony powodują, że młodzi tracą czas - gdyby ograniczyli ich użycie działaliby sensowniej.

Serio ktoś wierzy, że odebranie smartfona nastolatkowi spowoduje, że nagle obudzi się w nim dusza twórcy? Jeśli był konsumentem treści na smartfonie, to będzie nim także bez niego. Pozbawiony smartfona skończy na oglądaniu serialu lub jałowym siedzeniu pod blokiem z piwem. Tak jak eskeprymencie Millera, gdy znany bloger odciął się od sieci, by sprawdzić, jak kreatywnie będzie działał offline. Po kilku miesiącach złapał się na tym, że leży na kanapie i przełącza kanały na pilocie. Przy okazji... badania Amandy Lenard przytaczane przez Jacka Pyzalskiego, wskazuja, że twórcy treści w sieci są także aktywnymi uczestnikami życia w realu. I odwrotnie - rejestratorzy treści online są bierni także w tzw. realu.

5. Smartfony powodują zmiany w mózgu.

Naprawdę ktoś uważa, że tak łatwo jest zmienić strukturę mózgu? Z jednej strony słyszę, że trzeba wieków, by mózgi przywykły do współczesnych realiów („mózgi ukształtowane w okresie pierwotnym nie są przygotowane na czasy szybkich strzałów dopaminy”), z drugiej, od tych samych osób, że kontakt ze smartfonami modyfikuje mózg nastolatka, czy wręcz niszczy jego pewne obszary. Przydałoby się odrobinę więcej konsekwencji.

6. Smartfony niszczą relacje rodzinne.

Jak w domu są dobre relacje, to żaden smartfon im nie zaszkodzi. Ja są złe, to istotnie wpatrywanie się w ekran smartfona ich nie uzdrowi. Ale to relacje są uprzednie - to one sprawiają, czy ktoś będzie uciekał w przestrzeń internetową, czy potrzeby będzie realizował w kontakcie z bliskimi. Zresztą nastolatkowie we wszystkich badaniach wskazują, że kluczową dla nich wartością jest rodzina i przyjaciele.

7. Nadużywanie smartfonów prowadzi do gorszych wyników w nauce.

Pewnie tak jest, że jeśli ktoś będzie spędzał godziny na pustej konsumpcji treści przygotowanej przez innych to nie będzie miał czasu na wykonywanie poleceń nauczyciela. I w konsekwencji gorzej napisze testy i kartkówki. Znowu - ważne jest jak używasz smartfona, a nie samo to, że z niego korzystasz. Trzeba nauczyć się sensownie korzystać z tego narzędzia - ale nie uda się to przez zakazy.

8. Smartfony mogą powodować epilepsję.

Możliwe, że jeśli ktoś będzie oglądał na ekranie przez 15 godzin migoczące światła w połączeniu z mocną muzyką to skutki będą opłakane. Podobnie jednak może być z telewizją i innymi mediami. Znowu - ważne jest jak używasz urządzenia. Możesz uderzać się po głowie smartfonem - ale czy rany, które w ten sposób powstaną - to wina smartfona?

9. Smartfony powodują uzależnienia.

Oczywiście jest grupa kompulsywnie uzależnionych od tych urządzeń. Ale ilu ich jest tak naprawdę? 1-2%? Pozostali po prostu korzystają z możliwości jakie oferują nowe media. Czy jeśli codziennie po przebudzeniu spoglądamy na zegarek to znaczy, że jesteśmy uzależnieni od zegarka? Czy jeśli codziennie używamy zmywarki, to znaczy, że się od niej uzależniliśmy? Czy jeśli codziennie piszemy do znajomych - to znaczy, że musimy iść na odwyk?

10. Smartfony prowadzą do powierzchownego przetwarzania danych.

I znowu - wykorzystywanie smartfona do konsumpcji treści nie służy pewnie głębokiej analizie. Ale tak samo nie służy czytanie kolorowej gazety czy oglądanie jakiegoś show w telewizji. Wszystko zależy od tego, do czego użyjemy smartfona. Jeśli będziemy na nim rozwiązywać zagadki logiczne czy konstruować teksty na bloga - zapewniam, że przetwarzanie będzie bardziej zaawansowane niż przy czytaniu Trylogii.


Tomasz Tokarz

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy artykuł, może zamknie buzie tym, którzy od dawna powtarzają, że smartfony to samo zło :) Ja mam Xiaomi - wybrałam go z pomocą tego artykułu https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/Ranking-najlepszych-telefonow-Xiaomi i jestem bardzo zadowolona. To świetny telefon z fajnymi funkcjami.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty