Zgubna rola smartfonów?






Spotykam się często z opinią, że przywiązanie do smartfonów prowadzi do dezintegracji kontaktów społecznych i niszczy jakość komunikacji. Teza, jak teza - zawsze niesie jakąś intepretację nadawcy.

Czy jednak rzeczywistość jest tak jednoznaczna? Po pierwsze pokolenia przedsmartfonowe wcale nie są jakimś chodzącym wzorem dobrego komunikowania się (widzieliście ostatnio filmik o incydencie w autobusie?).

Po drugie to właśnie smartfon jest dla sporej cześci nastolatków podstawowym narzędziem nadawczo-odbiorczym. Dzięki niemu mają kontakt z osobami, które są dla nich ważne. To nie wymysły. To wynika ze zdecydowanej większości znanych mi badań. Tak, smartfony (zainstalowane w nich komunikatory) służą młodym do budowania, podtrzymywania i wzmacniania relacji. Młodzi na smartfonie korzystają głównie z messengera, czata na instagramie, snapa, tik toka a w gry grają zespołowo, tworzą drużyny (np. w Fortnite). Pogłoski o spowodowanym przez technologie upadku potrzeby komunikacji są zdecydowanie przesadzone.

Internet plus smartfon zupełnie inne media niż np. telewizja, na której wychowało się moje pokolenie. Dające dużo więcej szans na interakcje. 

Dlaczego zatem miałyby szkodzić? Czy utrzymywanie dobrych relacji z ważnymi osobami nie działa pozytywnie na człowieka? Czy może zubażać?

Oczywiście można powiedzieć, że bezpośredni kontakt jest dużo bardziej wartościowy. No właśnie. Zazwyczaj oczywiście jest. Ale czy zawsze? Mało to toksycznych związków? Mało samotnych ludzi na jednej kanapie? Mało mobbingu w pracy? Mało odrzuceń w szkole? "Czasem czuję, że nie mam tu się do kogo odezwać".

Nastolatki mogą czasem się czuć wyobcowane w środowisku, które ich nie rozumie. Messenger pozwala na wybór ludzi, z którymi chcą rozmawiać. Zdarza się, że bliska osoba mieszka 100 km dalej i nie ma możliwości widywać się z nią codziennie. Poprzednie pokolenia pisały list i dzwoniły. Dzisiejsze czatują i prowadzą videorozmowy.

Jeśli widzimy młodych ludzi, którzy będąc w grupie piszą do innych to może to świadczyć, że tamci pod drugiej stronie messa są im bliżsi, a kontakt z nimi więcej im daje. Może, choć wcale nie musi. To my temu nadajemy znaczenia.

Dlaczego młodzi używają smartfonów i mediów społecznościowych? By zaspokoić swoje potrzeby: kontaktu, zrozumienia, bliskości, akceptacji, wyrażenia siebie, bezpieczeństwa. By odpowiedzieć na deficyty. Jeśli otaczają ich ludzie, którzy ich nie rozumieją, ani nie doceniają - to przenoszą swoją aktywność do grup, gdzie spotykają osoby podobne. I rozmowy z nimi coś im jednak dają.

Być może prawdą jest, że pokolenie Z jest bardziej zagubione i ma większe tendencje do zachowań depresyjnych. Ale czy to wina smartfonów? Problem jest przecież dużo głębszy.

Z moich obserwacji wynika, że nowe media służą cześci nastolatków jako forma autoterapii. Być może jest ona niedoskonała, być może to tylko namiastka - pytanie, czy mają dostęp do innej? Co im oferujemy?

Pojawia się tu przestrzeń dla mądrych terapeutów. Rozumiejących. Terapie prowadzone są za pośrednictwem różnych rzeczy, zwierząt czy działań. Mamy arteterapię, hippoterapię, biblioterapię, muzykoterapię, lasoterapię itd. Czemu ma nie być siecioterapii? Czemu nie wykorzystać nowych mediów w dobrej sprawie? Zamiast krytykować - użyjmy sensownie technologii.

Tomasz Tokarz

Komentarze

  1. Używanie technologii do rozwiązywania głębszych problemów? Moim zdaniem to się nie uda. Dlaczego kontakt fizyczny bezpośredni jest lepszy od komunikacyjnego przez smartfony? Bo komunikacja werbalna to bardzo mały i słaby kanał komunikacji... Młodzież używając smartfonów uczy się jednego kanału budowania relacji, który zabiera tyle czasu i energii ze nie ma już miejsca na np. odpoczynek i zebranie sił do podejmowania głębszych wyrazów miłości jak, np. w podanym przykładzie zebranie pieniędzy i zaoszczędzenie czasu na wyjazd do koleżanki lub kolegi mieszkającego 100km od nich oraz przeżycie czegoś takiego jak tęsknota za drugim a nie niecierpliwość że jeszcze mi nie odpodpisał na mojego SMS-a. Problem młodzieży smartfonowej nie jest w tym co "ma" ale w tym czym "nie jest", bo "ma"... Ma możliwość więc nie jest w stanie...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty