inteligentne maszyny



Temat rozwoju maszyn wyposażonych w to, co nazywamy sztuczną inteligencją, interesuje mnie szczególnie mocno. W jakim stopniu będą w stanie zastąpić ludzi? W jaki sposób się z nimi porozumiemy?

Wiadomo, że nie mamy szans w obszarach opartych na algorytmach. Nie wygramy już partii szachów ze Stockfishem, o ile sztucznie nie obniżymy mu sprawności. Nie zaskoczą go nasze ludzkie sztuczki. A przecież są już dużo bardziej zaawansowane mechanizmy (np. AlphaGo).

Jak to może wyglądać w pesymistycznym scenariuszu pokazuje jeden z odcinków "Black Mirror" -"Metalhead" starcie ludzkiego irracjonalizmu i emocjonalności z żelaznym schematyzmem maszyn.

Co nam pozostaje? Ze wspomnianej serii "Black Mirror" najbardziej pamiętam odcinek "Be Right Back". Daje nadzieję, że nawet perfekcyjny robot nie zastąpi człowieka... bo będzie zbyt idealny, zbyt przewidywalny. Ale może to też tylko kwestia dopracowania, problem lepszego modelu.

Zatem - w czym zastąpią nas maszyny. A w czym nie. Wydaje się, że ostatnim bastionem ludzkości pozostaną relacje... W całym ich bawnej różnorodności.


Pozostaje pytanie - kiedy już maszyny odciążą nas od standardowych prac - jaki wymiar nadamy naszym relacjom? Czemu poświęcimy zyskany czas? Czy wykorzystamy wolne chwile na jeszcze więcej kłótni, hejtu i rzucania w siebie obelgami? Czy użyjemy ich, by nauczyć się lepiej komunikować i współpracować?

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty