O smartfonach raz jeszcze



Wbrew czasem prowokującym wpisom ogromnie cenię sobie rzetelne badania. 
Niepokoi mnie natomiast brak krytycyzmu w podchodzeniu do nich. 
Brak umiejetności rozróżnienia korelacji od związku przyczynowo-skutkowego.
Brak refleksyjności w analizie wniosków. 
Wystarczy nośny tytuł z przerażającą tezą i... niesie sie po netach.

Weźmy na przykład taką informację:
"Naukowcy z London School of Economics potwierdzili, że uczniowie szkół, w których zabronione jest korzystanie z komórek, osiągają wyniki lepsze o ponad 6,4 proc. w stosunku do tych uczących się w placówkach, gdzie telefony są dozwolone." 
I jaki jest komentarz redakcji? 
"Z badań wynika, że używanie elektronicznych gadżetów nie tylko powoduje uzależnienie, ale też negatywnie wpływa na młodzież szkolną"

A może w tych szkołach po prostu jest większy DRYL? 
Jest większy nacisk na wyniki?
Może w ogóle uczniom na mniej się pozwala i cała szkoła nastawiona jest na wyścig w rankingach?

Poza tym jestem w stanie uwierzyć, że smartfony mogą odciagać uczniów od gorliwego wykonywania poleceń. 
Ale może by zmierzyć jakie są wyniki w szkołach, które potrafią sensownie wykorzystać smartfony? 
To jest szerokie pole do analiz...

Dobrze, ale wczytajmy się w badania. Jeśli to zrobimy wychodzi nam charakterystyczna zależność. 
Otóż rzeczywiście w szkołach z zakazem smartfonów wyniki poprawiają się, ale JEDYNIE wśród dzieci o gorszych wynikach, z rodzin z niskim kapitałem społecznym, z nizin. (The results suggest that low-achieving students are more likely to be distracted by
the presence of mobile phones, while high achievers can focus in the classroom regardless of the
mobile phone policy.)

[MOJA HIPOTEZA: Możliwe, że te dzieci po prostu nie potrafią dobrze wykorzystać smartfona. Nie otrzymały wzorców z domu. Może kiedy dostają przyzwolenie na używanie ich w szkole - nie wiedzą co z nimi robić.]

U uczniów uznanych za dobrych smartfon żadnych wyników nie pogarszał ("any negative externalities from phone use do not impact on the high achieving students")

I to jest SEDNO. 
Uczmy dobrych praktyk, zamiast zakazywać. 

Uczmy się mądrze z wyników badań.

Tomasz Tokarz

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy artykuł! Niestety, telefonów chyba nigdy nie uda się wyeliminować, tym bardziej ze szkoły ...
    Ja teraz również planuję innowację w swojej firmie (co wiąże się z całym Twoim blogiem, więc mam nadzieję, że mój plan jest okej :) ). agencja kreatywna wrocław będzie mi potrzebna w pierwszej kolejności. Najlepiej we Wrocławiu, ponieważ tutaj znajduje się też moja firma. Chciałabym, aby moj a firma była bardziej rozpoznawalna i wyróżniała się na tle innych marek. Mam nadzieję, że agencja mi w tym pomoże...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty