Zmiana przekonań



Za główny problem polskiej edukacji uznaję przekonania obecne w głowach dorosłych (rządzących, rodziców, nauczycieli) - przyjmowane bezrefleksyjnie, wtłoczone lub budowane na podstawie wyobrażeń sprzed kilkudziesięciu lat. Bez zmiany przekonań wszystkie reformy pójdą w piach. 

Można, przykładowo, zmienić podstawę programową. Ale jeśli te nowe treści, odchudzone, będą przekazywane pod przymusem, z poczuciem wyższości, za pomocą grożenia i szantazu ocenami, z traktowaniem ucznia jak materiał do obróbki - to co tak naprawdę się zmieni?

Jeden z najczęstszych tekstów, jakie słyszę od nauczycieli brzmi mniej więcej następująco: "nie mam czasu... (na eksperymentowanie, ani na rozmowy z uczniami, na projekty, na wykorzystnie TIK), bo nie zdąże z realizacją programu". Ten pęd do realizacji programu jest dla mnie nieco niezrozumiały. No i co się takiego stanie, jak nie zrealizujemy programu? Albo jak zrealizujemy go po łebkach. Są dużo ważniejsze sprawy przecież...

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty