Pokolenie, które zmieni świat



Od kilku lat mam możliwość obserwowania w działaniu przedstawicieli tzw. pokolenia Z - czyli współczesnych nastolatków. Może właśnie dlatego alergicznie reaguję na stereotypowe narzekania, marudzenia, utyskiwania kierowane pod ich adresem. Na zarzuty, że są leniwi, niezmotywowani, że nie potrafią tworzyć trwałych związków, że nie potrafią się angażować itd.
Mam wrażenie, że wszystkie negatywne opinie są pochodną rozczarowań, które można streścić w żalach: "oni nie chcą z zapałem wykonywać naszych poleceń! Oni już nie chcą nas bezkrytycznie słuchać. Nie chcą rozwiązywać zadań, jakie im narzucamy! Uczyć się pod dyktando!".
Rzeczywiście niechętnie podporządkowują się rozkazom i manipulacjom, istotnie nie mają zapału do realizowania nakazów, których sensu nie rozumieją - ale czy to źle? Czy to świadczy, że nie szanują starszych? To my mamy problem, nie oni. Musimy po prostu inaczej ich traktować - jak wrażliwe podmioty, nie jak plastelinę do obróbki.
Kiedy patrzę na dzisiejszych nastolatków dochodzę do wniosku, że jeszcze nigdy w dziejach młodzież nie była tak otwarta, tolerancyjna, refleksyjna, pokojowo nastawiona, empatyczna.
Zetki są bardzo wrażliwe społecznie, bardziej świadome odpowiedzialności za naturę, chętnie angażujące się w akcje społeczne. I wbrew pozorom najważniejsze są dla nich relacje - wartościowe kontakty z innymi. I właśnie przede wszystkim do tego, do szybszego i częstszego komunikowania się z ważnymi osobami wykorzystują nowe technologie. Traktują je jak zwykłe narzędzia.
Nie mam wątpliwości, że to pokolenie zmieni nasz świat. Na lepsze.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty