Edukacja dla współodczuwania


Nienawiść przytłacza. Trudno znaleźć artykuł, pod którym nie byłoby strumieni komentarzy pełnych agresji, zarzutów, jadu, jednoznacznych, surowych ocen, narzekań na cały świat. Przebija przez nie ból, smutek, rozczarowane, strach, złość, paraliżujący lęk.

Przede wszystkim wychodzi z nich niskie poczucie wartości, które kompensowane jest przez brak zaufania i przerzucanie winy na innych. Brakuje głośnego głosu apelującego o spokój, współczucie, zrozumienie. Zawodzą ci, którzy powinni: przewodnicy duchowi, księża, także nauczyciele.

W moim odczuciu wszystko rozbija się znów o edukacje. O jej istotę, kierunek, jaki jej nadajemy, cel, jaki jej przypiszemy. Nie poświęcamy wystarczającej uwagi tzw. kompetencjom miękkim, związanym z inteligencją emocjonalną, z rozumieniem siebie (swoich emocji i zachowań) i akceptacją innych (ich punktu widzenia, ich emocji i interpretacji świata), z umiejętnością budowania satysfakcjonującego życia oraz tworzenia udanych relacji. Zagadnienia te są często lekceważone.

Nie chodzi nawet o same programy (w tekstach obecnych jest wiele ładnych haseł) ale o postawę dorosłych. Przedstawicieli ministerstwa, organów kontrolnych, nauczycieli, rodziców. Oczekiwania dotyczą realizacji programu (ciągły pęd, szczególnie na wyższych poziomach kształcenia), sprawnego dopasowania do zewnętrznych wymagań, przygotowania do mitycznego sukcesu, którego mierniki są już dzisiaj trudne do określenia. Poświęcamy mnóstwo czasu na przygotowania do egzaminów, których wynik nie przekłada się na realne korzyści. Skupiamy się na przekazywaniu pakietu informacji, które i tak gdzieś ulatują. Ich dostarczanie nie jest bowiem połączone z realnymi doświadczeniami i odczuciem sensu jej przyswojenia.

Warto, w tej perspektywie, zatrzymać się na poniższymi słowami.
"Jeżeli damy naszym dzieciom wiedzę, nie dając im współczucia, ich stosunek do innych będzie konglomeratem zazdrości wobec tych, którzy nad nimi górują, agresywnego współzawodnictwa z tymi, którzy są im równi oraz pogardy dla słabszych. Mieszanina takich uczuć rodzi skłonność do chciwości, arogancji, nieumiarkowania oraz bardzo szybko odbiera poczucie szczęścia.

Wiedza jest ważna, niemniej o wiele większe znaczenie ma sposób, w jaki ją wykorzystujemy. A to zależy od serca i umysłu. Edukacja jest czymś więcej, niż przekazywaniem wiedzy i umiejętności, pozwalających osiągać konkretne cele. Polega też na otwieraniu oczu dziecka na potrzeby i prawa innych
" (Dalajlama)

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty