Odkrywanie siebie



Żyjemy otoczeni poradnikami, receptami na szczęście, instrukcjami dobrego życia. Z każdej strony pojawiają się oferty rozwiązań mających odmienić nasz los. Gdzie spojrzymy - napotykamy wujków i ciocie dobre rady. Samozwańczych ekspertów od naszego ja. Tak jakby mogli zaoferować zestaw wskazówek adekwatny dla wszystkich.

Jeśli jestem czegoś pewien to tego, że my sami doskonale wiemy, co nam służy a co nie. Czasem to wypieramy albo nie potrafimy przekształcić w spójną całość. Wyczuwamy, co jest nasze. Dlatego, nie zamykając się na wpływy innych, winniśmy się przede wszystkim otworzyć na siebie. To jednak wymaga sporej odwagi. I świadomości.

Cognosce te ipsum. Poznać i zaakceptować samego siebie oraz nauczyć się wykorzystać posiadane zasoby dla osiągnięcia sukcesu osobistego i wsparcia innych, - trudno o skuteczniejszy klucz do życiowej satysfakcji.

"Samemu sobie wierny bądź, 
A za tym pójdzie, jak noc za dniem, 
Że nie okażesz fałszu innym ludziom..."
(W. Shakespeare, Hamlet)

Edukacja to przede wszystkim proces odkrywania siebie. A szkoły to nic innego, jak laboratoria, których zadaniem jest dostarczyć nam narzędzia do tej eksploracji. Ich rolą jest stworzenie młodemu człowiekowi przestrzeni do zrozumienia samego siebie, swoich talentów i silnych stron, emocji i motywów działania, do poszukania odpowiedzi na fundamentalne pytania: skąd przychodzę? (jakie są moje korzenie), kim jestem? (co mnie określa tu i teraz), dokąd zmierzam? (jakie mam cele).


Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty