Szkolne pogawędki


Moje najprzyjemniejsze wspomnienia z liceum to lekcje polskiego spędzane na długich konwersacjach - nie tylko o ważnych książkach. Dostawaliśmy dużo czasu na snucie opowieści, o tym, co myślimy, co czujemy, jak postrzegamy świat. I na dyskusje. Bez ocen. Po prostu rozmawialiśmy. Dało mi to więcej, niż godziny spędzane na rozwiązywaniu zadań. Wreszcie mogłem mówić...

Mam wrażenie, że współczesna szkoła zaniedbała tę sferę. Nie dbamy o rozmowy. Więcej uwagi poświęcamy rozwiązywaniu testów, przerabianiu kolejnych zadań, sprawnemu dopasowaniu się do klucza. 

Współczesna szkoła w małym stopniu jest nastawiona na mówców. Zdają się przeszkadzać w tym, co w systemie uznano za najważniejsze - przygotowaniu do egzaminu. Ci, którzy sporo mówią zakłócają nam tok lekcji. Rozbijają jej porządek. Zabierają czas.

Jeśli ktoś w szkole mówi, to jest to nauczyciel. Według badań Johna Hattie (Uniwersytet w Melbourne) nauczyciele zadają dziennie średnio od 200 do 300 pytań. Uczniowie – ledwo dwa. Wypowiedzi nauczyciela zabierają średnio dwie trzecie lekcji. To on panuje nad procesem komunikacji. W Polsce wygląda to pewnie podobnie. 

Gdzie przestrzeń do wysłuchania uczniów? Gdzie miejsce na uczenie się przemawiania, dyskutowania, argumentowania? 

Ponieważ brakuje nam czasu - pędzimy z przekazem, aby przerobić jak najwięcej, by zrealizować materiał i przygotować do egzaminu. Czy jednak nie blokujemy w ten sposób rozwoju u uczniów jednej z najbardziej znaczącej kompetencji - umiejętności logicznego i zrozumiałego dla odbiorcy wyrażania się?  

Uczymy się wszakże przez działanie. Prezentowania naszych opinii – przez ich prezentowanie. Dyskutowania - przez dyskutowanie. Budowania opowieści – przez opowiadanie… 

Starożytni uznawali retorykę za kluczową umiejętność edukacyjną. Nieprzypadkowo Ewangelia Św. Jana, chyba najmocniej przesiąknięta duchem antyku, zaczyna się od słów: "Na początku było słowo...". Najpopularniejszy i najbardziej znaczący rzymski traktat pedagogiczny (autorstwa Kwintyliana) zatytułowany był po prostu "O kształceniu mówcy". 

Słowo, wierzyli Grecy i Rzymianie, ma moc tworzenia rzeczywistości. Ten kto pięknie mówi, pięknie myśli, a w konsekwencji - pięknie żyje. Jeśli mamy istotnie uczyć się od klasyków – to bierzmy od nich to, co najsensowniejsze.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty