Kto poprze taki program?


Niedługo zagłosuję. Na kogo? Na ugrupowanie, które przekona mnie do swojej wizji rozwoju edukacji. Moje żelazne punkty:

1. Uznanie podmiotowości ucznia, nie jak obiektu do urabiania lecz jako osoby, która traktowana jest poważnie - jako podmiot poszukujący siebie, obdarzony wolną wolą, który ma prawo do wyboru i prawo do oporu. Którego podstawowym zadaniem nie jest wykonywanie poleceń których sensu nie pojmuje, lecz twórcze działanie, dzięki któremu lepiej rozumie siebie, świat, uczy się w ten sposób przedsiębiorczości, komunikowania, współpracy i odpowiedzialności za własne wybory.

2. Uznanie podmiotowości nauczyciela, nie jako urzędnika do wykonywania narzuconych instrukcji, lecz jak jak osoby, która traktowana jest poważnie, jako mistrz obdarzony dużą autonomią, który ma prawo działania na rzecz rozwoju ucznia za pomocą autorskich konceptów i sprawdzonych przez siebie metod (w granicach prawa naturalnie). Niech o jego pozycji decyduje liczba chętnych do skorzystania z jego oferty.

3. Postawienie na różnorodność szkół. Zerwanie z uniformizacją. Rozszerzenie prawa do tworzenia szkół eksperymentalnych. Szkół, których rola jest pomocnicza w zakresie rozwoju ucznia (tworzy warunki dla uczniów, by mogli odnaleźć i realizować swoje mocne strony), a nie przymusowo-obrabiająca.

4. Uelastycznienie warunków zatrudnienia. Zerwanie z dziewiętnastowieczną ideą etatu według ministerialnych stawek. Koniec z urawniłowką, z odgórnie narzuconymi kwotami. Przejście na kontrakty, umowy wzajemne, za stawkę, którą ustalamy z pracodawcą. Tak jest u nauczycieli - trenerów. Niech najlepsi (czyli tacy na których jest popyt) zarabiają więcej.

5. Przekształcenie Ministerstwa z molocha nakazowo-rozdzielczego w organ pomocniczy, wspierający inicjatywy edukacyjne obywateli. Który pomaga im zakładać szkoły (udziela wszechstronnego wsparcia w tym zakresie), a nie steruje za ich pomocą zachowaniami mas.

Kto mnie przekona?

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty