Wartość dodana


W poniedziałki mamy godziny łączone. Przez cztery godziny - z przerwami, (które jednak też stanowią część zajęć) robimy wspólnie historię, wos i polski.

Tym razem pół zajęć spędziliśmy w terenie. Drugie pół omawialiśmy wyniki poszukiwań. I rekonstruowaliśmy realia, oddzielając opinie od faktów. Starczyło też czasu na posłuchanie Kaczmarskiego. I przeczytanie wierszy Miłosza. I obejrzenie krótkich filmów o realiach PRL.

Zawsze w takim kontekście się pojawia pytanie. Skoro nie wstawiacie ocen i nie robicie kartkówek to skąd wiecie, ile uczniowie zapamiętali?

Po pierwsze z tym brakiem kartkówek to nie do końca prawda. Zawsze robię test na quizizzie sprawdzający informację z poprzedniego tygodnia. Uczniowie chętnie w nm uczestniczą, może właśnie dlatego, że nie ma z niego ocen. Ale nie robię go po to, by sprawdzić ile zapamiętali - to po prostu forma utrwalenia wiadomości.

Po drugie, nie jest dla mnie priorytetem, by po takich lekcjach uczniowie mieli głowę napakowaną informacjami. Zajęcia zawsze są pełne dat, faktów, nazwisk - ale nie wymagam ich zapamiętania. Ważne jest by rozumieli kontekst. I polubili przedmiot, po którym nie zawsze dorośli mają dobre wspomnienia. By zobaczyli, że edukacja może być fajna.

Po trzecie, to, co uczniowie zapamiętują po takich lekcjach jest bardziej wartościowe niż pakiety danych. A co zapamiętują?

* Zapamiętują emocje. Błyski w oku u Kasi, kiedy opowiada o literaturze drugiego obiegu. Atmosferę wspólnego słuchania Obławy ze zdjęciami stanu wojennego w tle. Z filmem jak ciężarówka milicyjna próbuje rozjechać Jarosława Hyka. Z migawkami Pomarańczowej Alternatywy.

* Że ludzie bardzo chcą być wysłuchani. Że kiedy wiedzą i widzą, że innych ciekawi ich wiedza, to chętnie dzielą się informacjami. I jest to dla nich samych niezwykle ważne. A kiedy nie wiedzą, to mogą czują się niekomfortowo - szczególnie, gdy podchodzi do nich grupa uczniów z nauczycielem. I że często po prostu nie znają podstawowych faktów, mimo że 12 lat chodzili do szkoły.

* Zapamiętują fajną atmosferę. Klimat edukacji jako spotkania. Gdzie każdy może być sobą. Gdzie wciąż są nauczający i uczący się. Ci co pokazują kierunki i ci, którzy mogą z tych propozycji skorzystać. Gdzie jednak role te mogą się przeplatać.

No tak, nie ma ocen. Da się bez nich żyć.
Wartość dodana takich lekcji jest niemierzalna wskaźnikami.
Ale mam wrażenie, że jest dużo bardziej znacząca niż ta wymierzona średnią na świadectwie.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty