Temperamenty w szkole


Niespecjalnie lubię uproszczenia różnych teorii osobowości czy stylów uczenia ale na potrzeby tego wpisu przyjmę (za Hipokratesem), że wyróżnić można cztery główne typy osób:



a) sangwinik - który uczy się głównie poprzez interakcje, wspólne doświadczenia, gry, symulacje, gdzie jest dużo emocji, ruchu, zabawy;



b) flegmatyk - który uczy się głównie przez obserwowanie, przyglądanie z boku, słuchanie, rozmowy, analizowanie;

c) melancholik - który uczy się głównie poprzez rozważania, refleksję, syntezę, badania źródeł, analizę modeli, intelektualne dyskusje;

d) choleryk - który uczy się głównie przez samodzielne działanie, przez praktykę, eksperymentowanie, testowanie rozwiązań.

Podział czwórdzielny stosuje także Hartman oraz autorzy modelu Fris - choć są tu pewne różnice.

Tym czterem stylom uczenia się notabene odpowiadają cztery fazy cyklu Kolba:
1. doświadczenie;
2. obserwowanie i wyodrębnienie faktów;
3. synteza i tworzenie teorii;
4. zastosowanie w działaniu.

Otóż w szkole nie ma miejsca na te wszystkie aktywności. Stad niektórym tak ciężko się w niej odnaleźć.


Najwięcej przestrzeni do rozwoju mają flegmatycy. Mogą obserwować i rejestrować to co robi nauczyciel, wyodrębniać i przyswajać główne treści przekazu. Odnajdą się tam też jakoś melancholicy - choć za dużo miejsca do samodzielnej refleksji i krytycznego myślenia w szkole nie uświadczymy.


Trudniej będzie sangwinikom - przestrzeni do grupowych zabaw, do intensywnych, twórczych interakcji w szkole raczej brakuje. Ale najciężej jest chyba cholerykom - samodzielne działanie dla realizacji własnych celów, wdrażanie nowych innowacyjnych rozwiązań nie mieści się w ramach standardowej szkoły.
Gdyby kształcenie oparte było na cyklu Kolba, gdyby można było przechodzić przez kolejne etapy - byłoby łatwiej każdemu znaleźć dla siebie przestrzeń do tworzenia i działania.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty