Dane, informacje, wiedza



Zarysował się ostatnio w dyskusjach ciekawy wątek dotyczący wiedzy. Oczywiście wiedza jest potrzebna. Pojawia się natomiast pytanie: czy to, co uczniowie przyswajają na kartkówkach, to jest wiedza.

Pokażę to na przykładzie.
Zdanie "w 1989 roku miał miejsce okrągły stół" to nie jest wiedza, to jest dana. Zbiór danych też nie jest wiedzą. Jest po prostu zbiorem danych. "W 1989 roku miał miejsce okrągły stół", "matka Bolesława Chrobrego to Dobrawa", "W 1917 wybuchła rewolucja bolszewicka".
Dana, którą rozumiemy, która wiemy co znaczy, którą umiemy przełożyć na jakiś wniosek staje się informacją. "W 1989 roku miał miejsce okrągły stół czyli spotkanie przedstawicieli obozu rządzącego, opozycji i Kościoła Katolickiego, na którym zawarto porozumienie o przeprowadzeniu wyborów kontraktowych. Stało się to podstawą do zmiany systemu. Według mnie była to zmiana konieczna...". Informacja to coś, co ma dla nas znaczenie.

I teraz dopiero zaczynamy mówić o wiedzy. Wiedza jest to układ informacji przetworzonych przez ich posiadacza, wzajemnie ze sobą powiązanych, tworzących jakąś spójną całość. "Okrągły stół to spotkanie będące konsekwencją..., Którego skutkiem było, Co ostatecznie doprowadziło... itd.".

Na jeszcze wyższym poziomie mamy do czynienia z tak zwaną mądrością czyli umiejętnością wykorzystania posiadanej wiedzy, wyciągnięcia z niej wniosków, przełożenia na działanie. Tu przydaje się myślenie krytyczne.

I teraz:
Uczeń może mieć głowę napakowaną danymi a jednocześnie:
- nie posiadać informacji, to znaczy nie rozumieć znaczenia tych danych, 
- nie mieć wiedzy to znaczy nie potrafić poukładać tych danych w większą całość, nadać im strukturę;
- nie mieć mądrości czyli nie umieć stosować tych danych w praktyce, w codziennym życiu.

Sednem zatem nie jest przekazywanie danych, lecz tworzenie przestrzeni do rozwoju wiedzy...

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty