O co toczy się walka?


Protest - na pierwszym planie są pieniądze, jest walka o wyższe wynagrodzenie. Ale myślę, że nie to jest sednem protestu.
Gdyby nie ta kompletnie nieprzemyślana reforma, wprowadzona przy totalnym zignorowaniu głosów nauczycieli, tego protestu, by nie było. Kiedy ludzie widzą, ile środków idzie na łatanie dziur po bezsensownych inicjatywach MENu złość musi się ujawnić. Podsycana przez pogardliwe wypowiedzi przedstawicieli władzy.

Jest tu też coś więcej. U podłoża buntu leży niezgoda na traktowanie jak grupy marionetek.

Wszyscy wiemy, że nowej, lepszej edukacji nie stworzą nauczyciele bierni, wycofani, bojaźliwi, działający samotnie, wchodzący w rolę maszyn do realizacji populistycznych pomysłów władzy. Aby móc zmienić szkoły (tak by stały się realnym miejscem wspierania rozwoju uczniów) nauczyciele muszą wybić się na autonomię, odzyskać moc, wzmocnić poczucie wartości i sprawstwa. Muszą zobaczyć, że sa w stanie zmobilizować się do działania. Muszą się skonsolidować.

Dlatego interesie tych wszystkich, którzy zainteresowani są budową nowej, lepszej szkoły leży poparcie walki nauczycieli. Walki o godność.


Dziś wszyscy jesteśmy nauczycielami.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty