Kara a konsekwencja



Moja krótka próba rozróżnienia kary od konsekwencji.

Jeśli mamy intencję represyjną (odpłacić komuś za coś) to mamy do czynienia z karą. Stosujemy ją. Wymierzamy. Podejmujemy arbitralną decyzję. Np. dajemy dziecku szlaban za brak posłuszeństwa. Albo, w realiach szkolnych, dajemy jedynkę za przeszkadzanie.

Jeśli nie podejmujemy dodatkowych działań arbitralnych, tylko wyciągamy konsekwencje z biegu zdarzeń to nie ma kary. Jest konsekwencja. Konsekwencją jest skreślenie z listy uczestników kursu jeśli na ten kurs nie chodzimy (jako analogia: jeśli zarezerwujesz miejsce w kinie, deklarując, że je odbierzesz, i nie odbierasz, i kino Cię skreśli z listy rezerwujących to znaczy, że kino Cię ukarało?).


W w realiach szkolnych konsekwencją jest niezaliczenie egzaminu za oddanie pustej kartki (np. jeśli wypełniam test na quizziz i dostaję 0% to trudno powiedzieć, że generator quizów mnie ukarał). Ale już karą byłoby np. wymuszenie na uczniu zostania po lekcjach za to, że wynik był słaby, albo publiczne napiętnowanie go za rezultaty.


A może trzeba jeszcze wydzielić:
KARA - arbitralna, odwetowa (nie chodzę na lekcję, dostaję w skórę)
KONSEKWENCJA - coś co wynika z zapisow umowy (nie chodzę na lekcje, jestem skreślony z listy)

SKUTEK - naturalny wynik (nie chodzę na lekcje, nie wiem co na nich było)

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty