Co zmieniać?


Wprowadzenie nowych przedmiotów? Edukacja globalna, edukacja antydyskryminacyjna itd. Samo dołożenie kolejnych godzin niewiele zmieni, jeśli nie będą prowadzone przez osoby naprawdę czujące ich sens i potrafiące przełożyć je na praktyczne działania.

Zmiana podstawy programowej? Do pp można wpisać wszystko, cuda na kiju. Samo powkładanie pięknych haseł niewiele zmieni jeśli treści nie będą realizowane przez osoby, które będą umiały je przełożyć na język realnych korzyści.

Inny system oceniania? Cyferki, procenty, opisy... Same modyfikacje w obszarze ocen niewiele zmienią, jeśli nie będą ich wystawiać osoby, które naprawdę rozumieją uczniów i które będą umiały przełożyć je na wzbogacające wskazówki służące młodym ludziom do lepszego kierowania własnym rozwojem. itd.

Można zmieniać wszystko. Wprowadzać kolejne rozporządzenia, dekrety, uchwały. Ale to wszystko ktoś musi realizować. Nie zrobią tego sfrustrowani, rozczarowani, przemęczeni nauczyciele nie mający czasu (przez ciągłe dorabianie) czy kompetencji na podmiotowe podejście do ucznia.

Nie będzie lepszej edukacji bez dobrej kadry, sensownie zarządzanej, mającej stałe wsparcie. Bez solidnie przygotowanych przewodników rozwoju, kompetentnych, empatycznych specjalistów wyposażonych w nowoczesne narzędzia. Ale żeby takich przyciągnąć ćwiczenia do szkół trzeba im zapłacić więcej niż 2000 na rękę...

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty