Przerwa od szkoły


Podczas strajku większość dzieci miała nieplanowaną przerwę od szkoły. Oczywiście przyjęły ją pozytywnie. Pewnej części z nich szkoła kojarzy się przecież z obozem pracy przymusowej. Dla innych to miejsce nudne i nie odpowiadające zupełnie na potrzebę sensu, doskonalenia, autonomii czy samorealizacji.

Niemniej po kilkunastu dniach (jak wynika z moich obserwacji) u niektórych pojawiło się coś w rodzaju małej tęsknoty. Za czym?

Wbrew temu, co może nam się wydawać, nie była to tęsknota za ocenami, testami i możliwością uczesniczenia w fascynującym procesie realizacji podstawy programowej. Po prostu zaczęło im brakować koleżanek i kolegów. Ale także nauczycieli (choć zapewne nie wszystkich).

Nie ulega wątpliwości, że główną atrakcją szkoły (mniemam, że nie jedyną) jest szansa na spotkanie z ludźmi. Z osobami, które mają dla uczniów znaczenie.

Dlatego według mnie szkoła powinna być przede wszystkim miejscem ciekawych spotkań. Podstawą spotkania jest rozmowa. Tak gdzie nie ma rozmowy nie ma spotkań. Tam gdzie nie ma spotkań nie ma relacji. Gdzie nie ma relacji nie ma rozwoju.

Chciałbym byśmy do końca roku odłożyli już te wszystkie dodatki w postaci sprawdzianów. I zaczęli ze sobą po prostu rozmawiać.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty