Podejście do ucznia


Te wszystkie oceny, kartkówki, nawet egzaminy mogłyby spokojnie sobie zostać, byle zmieniło się jedno: podejście do ucznia.

Szkoła jest po to, by wspierać jego rozwój, pomóc mu odkrywać i wykorzystywać jego mocne strony, doskonalić umiejetności kierowania sobą, krycznego myślenia, kreatywności, kooperacji i komunikacji.

A nie po to, by narzucać mu zadania, których sensu nie rozumie ani on, ani chyba nikt inny w szkole. A które robione są tylko dlatego, że jakiś polityk uznał, że szkoła do której chodził 40 lat temu była znośna.

Nie zgadzam się na dominująca kulturę edukacyjną polegającą na obrabianiu ucznia na tokarce.

I tak jak pisałem wielokrotnie: uważam, że szkoła jest DLA UCZNIA i powinna szanować jego prawa. A jeśli ktoś wspomina o obowiązkach, to według mnie obowiazkiem może być przestrzeganie zasad, na które się sami się zgodzilismy, dotrzymywanie zobowiązań jakie podjęlismy z własnej woli, a nie posłuszne wykonywanie poleceń, które ktoś nam narzucił... bez jakiejkolwiek konsultacji. I tak samo jest z uczniami.


Jeśli mamy ich uczyć obowiązkowości, musimy sprawić, by mieli realny wpływ na swoje kształcenie, na swoje edukacyjne ścieżki a nie byli tylko biernymi odtwórcami ról wyznaczonych przez grupę trzymającą władzę.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty