Bojkot podstawy


Czy nie można po prostu olać tej całej podstawy programowej? Działa obecnie blokująco. Nauczyciel musi przerobić wskazane przez nią tematy. Ponieważ nie wie do końca, co będzie wymagane na egzaminie - czuje się zobowiązany do działań, jak najbardziej szczegółowych. Po co to robić? Po co męczyć siebie i uczniów?

Wzywam do bojkotu realizacji tych treści. Nie nie będzie obligatoryjna. Niech pozostanie zbiorem wskazówek - nie materiałem do obowiązkowego wdrażania. Jeśli dla kogoś jej istotna - niech robi. Na zasadzie wolnego wyboru. Dajmy uczniom i sobie trochę autonomii.

---

W jednym z komenatrzy moich postów pojawił się głos, który zawiera pewną powtarzającą się myśl. Streścić go można następująco: Jesteśmy nauczycielami, do naszych obowiązków należy robienie bardzo wielu bezsensownych nikomu niepotrzebnych rzeczy, których nie lubimy, których nie rozumiemy, które są bezcelowe, ale MUSIMY to zrobić.

Musimy... Myślę sobie, że taki prawdziwy STRAJK uderzający w podstawy systemu powinien właśnie polegać na zaprzestaniu robienia tych rzeczy. To były prawdziwy OPÓR - wobec tego, co uważamy za bezsensowny wymysł. Wtedy kontestacja nabrałaby racjonalnego charakteru. Taka szeroka fala odrzucenia tego, co odbiera nauczycielowi prawdziwą wartość jego pracy: empatyczne wspieranie ucznia w rozwoju.
Na takie protest z niecierpliwością czekam.

---

Za Jackiem Jareckim napiszę: "Drogi, pojedynczy nauczycielu, który to czytasz. Na Twoim własnym poletku! Od jutra przestań robić kartkówki sprawdziany etc. Gdzie tylko możesz, dopisuj brakujące oceny. Odpuść! Nikt Ci głowy nie urwie. A w pokoju nauczycielskim namów przynajmniej jeszcze kogoś do podobnego odejścia. I tak kontynuuj od po wakacjach."

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty