Jaka alternatywa
Obecnie system opłacania nauczycieli jest skonstruowany na zasadzie nieformalnego kontraktu. Nie zapłacimy ci dużo, ale dostaniesz co miesiąc stałe wynagrodzenie oraz sporo czasu na dorobienie - o ile masz do zaoferowania coś na rynku, coś więcej niż wykładanie swego przedmiotu. Jeśli nie - zostajesz przy niskiej ale stabilnej pensji gwarantowanej. Jeśli tak - działaj i zarabiaj. Możesz prowadzić korepetycje, szkolenia, kursy, treningi, zajęcia w szkole językowej. Możesz pisać teksty, prace, artykuły, książki itd. Możesz dorobić drugie tyle, a możliwe, że Twój czas pracy i tak zamknie się w 8 godzinach dziennie.
Taki tryb pracy jest dość elastyczny. Przykładowo znam kilku liderów zespołów rockowych którzy są zatrudnieni na etacie nauczyciela. I jakoś nie brakuje im czasu na realizowanie swoich działań muzycznych. Na koncerty na całym świecie.
Co więcej, jeśli prowadzisz działalność gospodarczą to etat nauczycielski załatwia ci sprawę ZUSu a to oszczędność prawie 1000 zł.
Do godzin tablicowych dochodzą oczywiście dodatkowe rzeczy, typu przygotowanie. Ale po pierwsze - w każdej pracy trzeba się przygotowywać. Po drugie - pomocy i gotowych scenariuszy jest multum. Testy można robić elektronicznie i same się sprawdzą. Po trzecie - są i tacy nauczyciele, którzy mając spore doświadczenie nie muszą aż tak dużo czasu poświęcać na przygotowania. Jak się nie ma wychowawstwa to odpadają też wywiadówki, spotkania z rodzicami itd. W każdym razie można to sobie wyregulować.
Takie rozwiązanie odbija się jednak na efektywności pracy. Można się zastanowić nad alternatywą.
Jako opcja podawane jest uregulowanie czasu pracy. Codziennie 8 godzin (np. 8-16).
Ale czy nie spowoduje, że część aktywnych nauczycieli (którzy wybrali ten zawód właśnie na większą elastyczność czasu pracy) odejdzie?
I po drugie - takie rozwiążanie ograniczy możliwość dorabiania - zatem musiałby się wiązać ze znaczącym wzrostem wynagrodzeń. Czego żaden rząd na razie nie zrobi.
Jakie widzicie alternatywy dla obecnego modelu?
Tomasz Tokarz
Komentarze
Prześlij komentarz