Jak długo jeszcze?




Autentycznie żenuje mnie w szkole to bazowanie na wzbudzaniu strachu, wstydu i winy, jako narzędziach manipulacji i tresury.

To nadawanie jakimś śmiesznym kartkówkom czy pracom domowym znaczenia zupełnie nieproporcjonalnego, byle tylko zmusić uczniów do marnowania swojego wolnego czasu na bezsensowne dla nich działania.

To wmawianie dzieciom, że trafią na bezrobocie jeśli nie wykonają tego czy innego zadania typu "wstaw w lukę słowo", byle wymusić posłuszeństwo i mieć spokój.

To sterowanie ocenami i zaliczeniami, by pokazać kto ma władzę.

To nazywanie kucia wyzwaniem, które przygotowuje do rozwiązywania realnych problemów życiowych.

To wciskanie kitów, że mechaniczne klepanie bez zrozumienia, byle tylko dostać jakaś cyferkę, rozwija mózg.

Te plecenie farmazonów, że bezrefleksyjne wykonywanie poleceń uczy odpowiedzialności.

To... granie na emocjach dzieci, wykorzystujące ich niepewność, zagubienie i zaufanie do dorosłego.

Jak długo jeszcze?

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty