Wykład może aktywizować




Kiedy ostatnio na szkoleniu robiliśmy ćwiczenie zespołowe (coś w rodzaju Escape room) - mające pokazać jak szybko i trwale uczymy się wtedy kiedy samodzielnie szukamy informacji w internecie, podczas działania grupowego w dobrej atmosferze - pojawił się głos polemiczny w stylu: "no tak nawet dużo zapamiętaliśmy, ale równie dużo zapamiętałam kiedy słuchałam pana wykładu wprowadzającego".

Na co odpowiedziałem: "wydaje mi się, że zaciekawiła panią tematyka i styl przekazania informacji. de facto pracowała pani aktywnie szukając w mojej wypowiedzi tego co panią ciekawi".

Myślę, że jest jednym z błędów rozumienia metod aktywnych jest przekonanie czy metoda aktywna to jest takie działanie, podczas którego musi się dużo dziać, np. skaczemy na jednej nodze kręcąc na szyi hula hop, tworząc jednocześnie mapę myśli.

Dla mnie metoda aktywna to taka, w której uruchamia się nasza motywacja poznawcza, kiedy po prostu chcemy się czegoś dowiedzieć. Kiedy stajemy się aktywnym podmiotem poszukiwawczym.

W takim ujęciu metodą aktywną jest zarówno poszukiwanie na własną rękę informacji jak i uważne słuchanie wykładu na temat, który nas fascynuje. De facto to jest dokładnie to samo.

Uczniowie zapamiętują z filmów na YouTubie tak dużo ponieważ ich mózgi wtedy są aktywne, otwarte na nowe informacje. Ponieważ oglądają to, co jest dla nich ciekawe.

Angażujący wykład może być doskonałą metodą aktywną.
Z drugiej strony ćwiczenie grupowe, projektowe, jeśli nie jest dobrze zaprojektowane, jeśli jest narzucone, robione pod przymusem może być dla mózgów uczniów niezwykle pasywne. Notabene z tego wynika porażka wielu tak zwanych projektów uczniowskich.

Kluczem aktywizmu jest autonomia i zaciekawienie.
A nie wybór konkretnej techniki pracy.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty