Niewolnik w koloniach




Socjologowie edukacji próbując tłumaczyć zachowania ucznia w szkole, porównywali je do działań niewolnika w koloniach. W obu przypadkach zadania, które wykonują nie są ich zadaniami, Za ich wykonania nie otrzymują wynagrodzenia, wymaga się od nich bezwzględnego posłuszeństwa, a zlecających właściwie nie interesuje, co oni o tym myślą, ani co czują.
Nic zatem dziwnego, że przyjmują oni trzy strategie:
a) po pierwsze zaczynają oszukiwać i kombinować,
b) po drugie udają zaangażowanie starają się przymilać do zwierzchników,
c) po trzecie wycofują się, robią zadania mechanicznie, popadają w marazm i apatię.
Jak się nietrudno domyślić żadna z tych strategii nie jest rozwojowa. Ludzie w nich zatracają siebie. Służą po prostu przetrwaniu w miejscu, którego nie wybierali. Wykonywaniu działań, na które nie mają wpływu.
Jeśli oczekujemy autentycznego zaangażowania musimy zmienić warunki w jakich funkcjonuje uczeń.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty