Kto jest bardziej racjonalny?



Kiedy słyszę, że nauczyciele zasuwający jak chomik na kółku, wykonując chaotyczne polecenia władzy, narzekają na młodzież, że jest... nieżyciowa (nie zna życia i nie wie co jest ważne)... bo nie chce wykonywać ich poleceń - myślę sobie: kto tu zwariował?

Kto to jest bardziej nieżyciowy? I nieracjonalny?
Kto to jest bardziej oderwany od wyzwań świata?

Młodzież jest leniwa? A może po prostu się ceni?
Dlaczego właściwie miałaby robić to, czego się od niej wymaga, a co nie przekłada się na jej korzyść?
Może jest bardziej asertywna?
Może po prostu jest pragmatyczna - bo nie chce za darmo robić tych pierdół, których sensu nie rozumie.
Przeszkadza nam, że nie daje się zastraszyć?
Ani zmanipulować?
Że nie chce skakać przez kółko?
Dlaczego nie spojrzeć na młodych jak na racjonalne podmioty.

Czemu młodzież brać przykład z nauczycieli?
Dlaczego to nauczyciele nie mogliby wreszcie wziąć przykładu z uczniów.
I przestać gorliwie robić rzeczy bez znaczenia w zamian za koraliki.
I zadbać o siebie, o swoje potrzeb, o swój czas.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty