Nie chcę tego robić!



Nie chcą się uczyć?
Czy nie chcą wykonywać naszych poleceń?
Mówią: nie.
Czemu nas to przeraża?
Czemu postrzegamy to, jako przejaw lenistwa czy głupoty.
Czemu nie widzimy w tym wartości?

Asertywność to, w skrócie, umiejętność otwartego wyrażania swoich potrzeb, uczuć, opinii. To ukazywanie własnych granic. To zdolność zachowania siebie (zgodności z własnym ja). To umiejętność odmówienia wykonywania polecenia, które nie jest zgodne z naszym przekonaniem. Powiedzenia: nie chcę.

"Asertywne zachowanie, wskazuje Linda Adams, znaczy, że wiesz czego chcesz i potrzebujesz, dajesz to ludziom wyraźnie do zrozumienia, postępujesz w sposób przez siebie wyznaczony, aby zaspokoić swoje potrzeby, równocześnie okazując szacunek innym".

Asertywność bez wątpienia bardzo przydatna kompetencja. Ale gdzie młodzi mają się jej nauczyć? Gdzie ją rozwijać?
Czy mogą ją doskonalić w szkole? Jak wiele jest w niej miejsca na otwarte wyrażanie siebie, na ekspresję zainteresowań, na pytania, na dyskusję.

Czy można sobie wyobrazić szkołę, w której uczniowie mieliby możliwość swobodnego komunikowania potrzeb?
W sposób adekwatny, bezpośredni, pozbawiony lęku?
Bez manipulacji i podchodów?
Bez agresji i dążenia do konfrontacji?

Czy można zaprojektować szkołę, w której uczniowie posiadaliby prawo przedyskutowania poleceń, których sensowności nie rozumieją, dopytania się o celowość zadań, których przydatności nie dostrzegają?

Gdzie mogliby wchodzić w relacje z dorosłymi oparte na autentyczności, szczerości, zaufaniu?
Bez strachu przed karą, bez stymulowania nagrodami, bez stosowania strategii przetrwania.
Czy można sobie wymyśleć szkołę, gdzie po prostu mogliby powiedzieć: NIE CHCE TEGO ROBIĆ

Jak silni emocjonalnie musieliby być nauczyciele, z jak że mocnym wewnętrznym poczuciem wartości, jak bardzo ufający sobie i uczniom - by nie traktowali asertywnych postaw uczniów jako zamachu na samych siebie.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty