Szkoła dla ucznia - zasady



Współczesna szkoła wymaga zmian służących dobru dziecka i interesowi publicznemu. Społeczeństwo XXI wieku potrzebuje ludzi kreatywnych i przedsiębiorczych, dobrze rozumiejących siebie i innych, elastycznych, zdolnych do orientacji w informacyjnym szumie. Szkoła-fabryka ich do tego nie przygotuje. Dlatego konieczne jest poszukiwanie nowego paradygmatu. Co miałoby być jego podstawą?

1. Uznanie podmiotowości ucznia nie jako obiektu do urabiania, lecz jako osoby, która traktowana jest poważnie — jako podmiot poszukujący siebie, obdarzony wolną wolą, który ma prawo do wyboru i prawo do oporu. Którego podstawowym zadaniem nie jest wykonywanie poleceń, których sensu nie pojmuje, lecz twórcze działanie, dzięki któremu lepiej rozumie siebie i świat, uczy się przedsiębiorczości, komunikowania, współpracy i odpowiedzialności za własne wybory.

2. Uznanie podmiotowości nauczyciela nie jako urzędnika do wykonywania narzuconych instrukcji, lecz jako specjalisty, który ma prawo działania na rzecz rozwoju ucznia za pomocą autorskich konceptów i sprawdzonych przez siebie metod (w granicach prawa, naturalnie). Niech o jego pozycji decyduje liczba chętnych do skorzystania z jego oferty.

3. Postawienie na różnorodność szkół. Zerwanie z uniformizacją. Rozszerzenie prawa do tworzenia szkół eksperymentalnych. Szkół, których rola jest pomocnicza wobec rozwoju uczniów (tworzy warunki, by mogli odnaleźć i realizować swoje mocne strony), a nie przymusowo-obrabiająca.

4. Uelastycznienie warunków zatrudnienia. Zerwanie z XIX-wieczną ideą etatu według ministerialnych stawek. Koniec z urawniłowką. Przejście na kontrakty, umowy wzajemne za stawkę, którą ustalamy z pracodawcą.

5. Przekształcenie ministerstwa z molocha nakazowo-rozdzielczego w organ pomocniczy, wspierający inicjatywy edukacyjne obywateli, który pomaga im zakładać szkoły (udziela wszechstronnego wsparcia w tym zakresie), a nie steruje za ich pomocą zachowaniami mas.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty