Mistrzowie stukania




Wiem, że pisałem o tym wielokrotnie ale cały czas trafiam na tę samą tezę typu: "Badania o mózgu potwierdzają, że najważniejsza jest systematyczna praca, wysiłek i powtarzanie a zatem trzeba codziennie obrabiać uczniów kartkówkami" .
Bierze się jakieś strzępy wiedzy o mózgu i dopasowuje się je do uzasadniania tresury.
Mózg tak nie działa.
Jeśli ktoś nie rozumie po co to robi, i nie ma do tego talentu, to powtarzanie (szczególnie pod groźbą kary) jest jak przesypywanie piasku z kupki na kupkę
Nie wiem, czy ktoś serio w to wierzy, że jak systematycznie będę kopał piłkę to zostanę Lewandowskim, albo chociaż piłkarzem IV ligi.

Systematyczna praca i powtórki w dziedzinie, której nie chcemy się uczyć i której nie rozumiemy, do której nas ktoś zmusza - nie ma sensu.
To nic nie daje.
Przeciętny absolwent szkoły po latach ćwiczenia mózgu nie zna podstawowych faktów spoza swej dziedziny.

Wkuwanie to nie jest to samo co powtarzanie w wąskiej specjalizacji, którą sobie wybraliśmy, do której mamy talent i która daje nam fun.
Tu się przydaje systematyczność i powtórki (choć ich znaczenie też jest przereklamowane).
Ale dlatego, że doskonalimy się w czymś co ma znaczenie.
Im więcej piszę, tym łatwiej mi to przychodzi.
Ale dlatego, że po prostu lubię pisać.
I nie musi mnie nikt kontrolować i robić mi kartkówek z publicystyki, żebym się w tym doskonalił.

Powtarzanie matką nauki - to taka mantra, która służy obecnie uzasadnianiu szkolnej tresury. Głoszący ją w ogóle nie rozumieją idei i dla nich to po prostu narzędzie wymuszania posłuchu na uczniu. Wydaje się im, że jak ktoś po prostu będzie coś robił dużo razy (nie ważne z sensem czy bez) to zostanie mistrzem. Tylko mistrzem czego?

Rzeczywiście częste powtarzanie rozwija tę umiejętność, którą się powtarza.
Częste, systematyczne pływanie rozwija umiejętność pływania.
Częste, systematyczne pisanie na klawiaturze rozwija umiejętność pisania na klawiaturze.
Częste, systematyczne granie na gitarze rozwija umiejętność grania na gitarze.
A zatem:
Częste, systematyczne stukanie do kartkówek rozwija umiejętność stukania do kartkówek.
Częste, systematycznie rycie bez zrozumienia rozwija umiejętność rycia bez zrozumienia.
Częste, systematyczne wypełnianie zadań z lukami rozwija umiejętność wypełniania zadań z lukami.

I niektórzy istotnie osiągają w tym mistrzostwo.
Tyle, że to się potem do niczego nie przydaje tzn. poza światem szkolnym.
I przychodzi rozczarowanie.
I wtedy mistrzowie stukania zawiedzeni złym światem szukają miejsc, gdzie stukanie się przyda.
Dlatego też chętnie podejmują kolejne studia, podyplomówki, kursy, studia doktoranckie.
Tam wreszcie mogą wykazać się swoimi umiejętnościami.
Wyryją, wpadnie piąteczka, i dyplomik do kolekcji.
Dziwi Was, że przedstawiciele niektórych zawodów mają po 7 podyplomówek?
No właśnie dlatego.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty