Męczenie maturalne
Analizuję arkusze maturalne z polskiego i doprawdy nie potrafię pojąć tego terroru konieczności intensywnego przygotowywania się przez cztery lata przez przerabianie lektur.
Jak ktoś jest kumaty i lubi literaturę to może iść spokojnie bez przygotowania i bez znajomości żadnej lektury. Większość pytań wymaga analizy podanego tekstu. Zawsze jest też interpretacja przytoczonego wiersza.
Jak ktoś jest mniej kumaty i nie lubi literatury to wtedy z miesiąc musi poświęcić na wyrycie treści z różnego rodzaju bryków omawiających Pana Tadeusza, Dziady, Lalkę i Trylogii.
Ale po co go męczyć od 1 klasy?
Tresowanie kogoś przez cztery lata, by zdał prosty test czytania ze zrozumieniem to bardziej urabianie do posłuszeństwa niż troska o jego rozwój.
Tomasz Tokarz
Komentarze
Prześlij komentarz