Może nauczymy się na odległość


Kiedy czytam, by nie zajmować się teraz nowymi technologiami, udostępnianiem narzędzi do uczenia się, by dać uczniom po prostu dwa tygodnie luzu to mam wrażenie, ze mamy do czynienia z niezrozumieniem problemu. To nie będą dwa tygodnie.

Tak my chcemy luzu dla uczniów. Niech teraz sobie odpoczną. Ale udostępniając materiały i narzędzia nie myślimy w kategoriach dwóch tygodni. Wiadomo, że nauczyciele nie zdążą wdrożyć technologii informacyjno-komunikacyjnych w ciągu kilkunastu dni. Nie o to chodzi.

My to robimy w perspektywie kilku lat. Teraz jest czas, by pokazać rzeczy, których nauczyciele muszą się nauczyć w ciągu najbliższych miesięcy. Jeśli chcą przetrwać. Może właśnie się kończy szkoła, jaką znamy.

Serio myślicie, że uczniowie za dwa tygodnie tak po prostu wrócą do szkoły? Ten rok szkolny już się skończył. Teraz jest czas na prawdziwe uczenie się - uczenie się przystosowania do nowej sytuacji, a najlepiej - uczenie jak ją wyprzedzić.

Zawieszenie działań szkoły pokaże nam wszystkim jedno - że szkoła w dotychczasowej formie nie ma sensu. Uczniowie NIC nie stracą bez szkoły. Gospodarka nic nie straci. Nikt tego nawet nie zauważyłby, gdyby nie kwestia konieczności zajęcia się przez rodziców własnymi dziećmi.

Jedyny realny problem to brak opieki. Kwarantanna ujawni, że szkoła jest dziś po prostu przechowalnią.

A egzaminy? To sztuczny problem. Wystarczy zarządzenie, że w tym roku nie będzie egzaminów. Przecież one też niczemu nie służą.

Współczesna edukacja to fikcja. Trzyma się jedynie przez straszenie egzaminami i koniecznością zapewniania kontroli nad dziećmi by nie robiły zadymy...
Jeśli ma być czymś więcej to musi się zmienić.

A nauczanie zdalne niech służy wspieraniu rozwoju - nie przenoszeniu schematów szkolnych do wirtuala.

Tak, edukacja to relacja. Ale relacje trzeba będzie zacząć budować na odległość.

Dlatego udostępniamy narzędzia do komunikacji, rozmowy, bycia ze sobą - choć na dystans. Ale nie musi to być dystans emocjonalny.

Tego, czego naprawdę musimy się nauczyć to wzajemnego wspierania się - w tych trudnych czasach.
Wspierania być może bez możliwości przytulenia lub uścisku.
Może po to właśnie cywilizacja dała nam net i smartfony...

Nie nauczyliśmy się rozmawiać ze sobą w sytuacji face to face mimo tylu godzin spędzonych w jednym pomieszczeniu.
Może nauczymy się to robić na odległość.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty