80 rocznica



80 rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. Dystans pozwala nam dojrzeć to o czy m tak często zapominamy. Popatrzymy jak wiele się zmieniło.

Z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora Europejczycy w połowie XX wieku jawili się jak zbrodnicze bestie, rzucające się sobie wzajemnie i innym do gardeł. Niszczące to, co napotkają na drodze. A jednocześnie recytujące kiplingowskie frazy o brzemieniu białego człowieka. I bardzo często wierzące i praktykujące.

I wojna światowa - 15 milionów zabitych. Mordy cywilów, trujące gazy, coraz bardziej zmyślne maszyny do zabijania. II wojna - jeszcze gorzej. Ludobójstwa na skalę niewyobrażalną. 40-50 milionów ofiar?

Przypomnijmy sobie Verdun i Ypres, bombardowanie Warszawy i naloty na Drezno. Przypomnijmy sobie Birkenau, Treblinkę, Babi Jar. I mordy w Rumbulach (łotewskie Arajs Commando), Ponarach (litewscy Szaulisi), Jasenovacu (chorwaccy ustasze). Jak również Jedwabne i Kielce. Przypomnijmy sobie masowe mordy w czasie hiszpańskiej wojny domowej, Przypomnijmy sobie francuskie czystki w Algierii, brytyjskie w Indiach, holenderskie w Indonezji, belgijskie w Kongo, włoskie w Etiopii, portugalskie w Angoli, niemieckie w Namibii. I obozy koncentracyjne, niemieckie dla Herero i Namów, angielskie dla Burów, hiszpańskie dla Kubańczyków. Można wyliczać długo. Narody dzisiejszej Unii Europejskiej mają na rękach sporo krwi.

Zło jest w każdej kulturze... Nienawiść nie zna podziałów etnicznych. Żaden naród nie jest przeciwko niej szczepiony. Żadna grupa narodów. Niemniej - budowa pewnych struktur pozwala zło okiełznać.

Żyjemy w pięknych czasach. Doceńmy wartość zjednoczonej Europy, nawet jeśli nie zgadzamy się z politykami z Brukseli. Od dziesiątek lat Europejczycy nie mordują siebie nawzajem. Dużo rzadziej mordują innych. 
Mamy Europę bez granic. Nie zawsze się zgadzamy. Ale już nie bombardujemy naszych miast….

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty