Marnowanie potencjału


Każdy kto spojrzy obiektywnie na wymogi w szkole podstawowej stwierdzi jasno, że są one wysokie. Nauczyciele prowadzą lekcje w oparciu o bardzo szczegółowe programy. Przyznam że byłbym w stanie się z tym pogodzić. W sumie bardzo fajnie jest dużo wiedzieć. Pod trzema warunkami.

Po pierwsze gdyby to uczenie odbywało się w oparciu o ideę podmiotowości ucznia, bez szantażu, manipulacji, straszenia.

Po drugie, gdyby coś z tego rzeczywiście wynikało. Gdyby uczeń po skończeniu takiego ośmioletniego kursu miał naprawdę solidną wiedzę o świecie. Wydaje mi się że tak nie jest.

Po trzecie gdyby po tym 8 letnim kursie w SP, liceum byłoby zupełnie inne. Przypominałoby laboratorium, studium projektowe, klub dyskusyjny i tak dalej. Małą politechnikę gdzie można byłoby zamieniać zdobyte informacje w realne projekty. I wspólnie działać. Przynajmniej jeśli chodzi o pierwsze 3 lata.

Tymczasem liceum dalszym ciągu jest przestrzenią wkuwania i to właściwie tego samego co było w podstawówce. Jaki to ma sens? To chyba wskazuje że 8 lat w podstawówce poszło na marne

Dlaczego marnujemy potencjał młodych ludzi każąc im przez 12 lat uczyć się na pamięć różnych danych bez możliwości realnego wykorzystania?

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty