Co zapamiętałem


Po wypowiedziach dotyczących sensowności wkuwania, jako niezbędnego procesu rozwojowego zastanowiłem się, czy sam kiedyś coś wkuwałem przez dłuższy czas. I wyszło, że były dwa takie obszary.
Po pierwsze, słówka i formy nieregularne czasowników francuskich.
Po drugie, daty historyczne i nazwiska.
Z tego pierwszego nie pamiętam nic.
Z drugiego - niemal wszystko. Do dzisiaj zapamiętuję numery różne właśnie przed odniesienie ich do dat.
Jaka była różnica?
Tych pierwszych uczyłem się pod presją - żeby zaliczyć.
Tych drugich - dla samego siebie, by umieć lepiej połączyć wydarzenia historyczne.
Tych pierwszych - uczyłem się na siłę, niewiele z nich rozumiejąc.
Tych drugich - dla samego siebie, dla frajdy, bo lubiłem historię i jej poznawanie sprawiało mi przyjemność.
Tych pierwszych - pod groźbą kary i w nadziei na nagrodę.
Tych drugich - dla samego siebie, bo cieszyłem się, że mogę być w czymś naprawdę dobry...

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty