Eksperyment mikołowski


Nie, nie lansuję utopii. Raczej eutopię. Mam wizję szkoły, jako dobrego miejsca dla wszystkich.

Szukając dla niej wzoru można pochylić się nad wieloma wdrożeniami.

Mnie bardzo bliski jest eksperyment mikołajowski, prowadzony pod kierownictwem Aleksandra Kamińskiego w latach 1935-1939.

Metodyka pracy bazowała na doświadczeniach ruchu harcerskiego. Założeniem dominującym w szkole było uznanie, że głównym motywatorem do uczenia się jest ciekawość poznawcza dziecka.

Rozwinięciem tego założenia były 4 fundamenty szkoły:

Po pierwsze ZABAWA - uczenie poprzez rozrywkę i gry. Kamiński pisał. „ze stanowiska funkcjonalnego nie ma żadnej różnicy między działalnością zabawową a pracą. (...). Sztuka nauczania na tym między innymi polega, aby zainteresowaniom dziecka podsunąć właściwy i we właściwą formę ujęty materiał naukowy. Aby zajęcia szkolne miały, gdy to jest możliwe, postać zabawy, a wartość pracy”.

Po drugie GRUPA - uczenie się w małych grupach z wykorzystaniem idei przywództwa i dobrowolnego podporządkowania się grupie, opanowywania cech prospołecznych. W klasach objętych eksperymentem funkcjonowały zespoły 6-osobowe, dobierana na zasadzie spontaniczności i naturalności. 
Brały na siebie zadania organizacyjne, dydaktyczne i wychowawcze, a na grupowych spoczywał obowiązek uczestniczenia w „radzie”, gdzie wspólnie podejmowano najważniejsze decyzje dotyczące klas.

Po trzecie SPRAWNOŚCI - uczenie poprzez system sprawności indywidualnych i zespołowych. Uczniowie wybierali sobie określone kompetencje, w których sie doskonalili. Pozwalało to im ujawniać swoje uzdolnienia i zainteresowania oraz skutecnie je rozwijać.

Po czwarte AMTOSFERA - uczenie w atmosferze bazującej na: zaufaniu do możliwości rozwojowych uczniów, pogodnym nastroju i optymizmie nauczyciela, na swobodzie, indywidualizacji, wspieraniu aktywności samowychowawczej dzieci i uspołecznieniu.

Jakie były efekty kształcenia w takim modelu. Jak pisze sam Kaminski: „Stosowana metoda otwarła dzieciom usta; zabawa i gry niezmiernie uaktywniły dzieci; sprawności stały się bodźcami zachęcającymi dzieci do nauki; na tle pracy w grupach rozbudziło się współzawodnictwo grupowe, w związku z czym rozwinęła się karność i skłonność do ofiarności na rzecz grupy; między uczniami i nauczycielami widzi się miłą atmosferę przyjaźni; wreszcie u dzieci dotychczas zaniedbanych widzi się dbanie o czystość i schludność”

(…) „Klasy wyróżniają się od innych klas równoległych. Na pierwszym planie uderza mnie niezmiernie, moim zdaniem, ważny moment; dzieci umieją pracować, czyli zdobyły technikę pracy umysłowej. Praca w szkole znajduje w dzieciach umotywowanie, wskutek tego wszystkiego dzieci są nią zainteresowane. Klasy są pełne dynamizmu..”

Eksperyment przerwała wojna. Ale dzisiaj - co nas powstrzymuje przed przeniesieniem doświadczeń mikołajowskich do współczesnych szkół?

Więcej na ten temat: Aleksander Kamiński, „Aktywizacja i uspołecznianie uczniów w szkole podstawowej”

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty