Nadmiar przedmiotów




Edukacja turystyczna. Edukacja klimatyczna.
To pomysły na nowe lekcje.
Siedzą mędrkowie i wymyślają kolejne przedmioty, żeby powciskać je uczniom. Jakby byli za mało przeciążeni.
A co oni robią na biologii, geografii, fizyce, Edb?
Wszyscy wiemy, jaką fikcją będą te nowe przedmioty w realu.
Edukacja turystyczna 45 minut w tygodniu. W zamkniętej sali. Czyli co? Kartkówki z kosodrzewiny? Z położenia Lądka Zdroju? Symulacje chodzenia po górach przez wspinanie się na drabinę?
Edukacja klimatyczna? Czyli co? Wypełnianie ćwiczeń w zeszycie? Tworzenie plakatów o tym, że planeta ginie? Na podstawie sciagi.pl?

Chcecie sensownej edukacji to przestańcie obrabiać uczniów kolejnymi pakietami danych. Stwórzcie im przestrzeń do realnych działań. Dajcie im chociaż jeden w dzień w tygodniu na działania projektowe. Niech zaczną tworzyć prototypy rozwiązujące lokalne problemy. Niech wyjdą poza mury.
Niech dotkną problemów społeczności. Niech zaczną choć trochę oddziaływać na świat wokół siebie...Niech zobaczą, że mają na coś wpływ.
Tylko tyle. I aż tyle.

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty