Pamięć i koale




Mechanizmy pamięci są fascynujące. Rano czytałem o pożarach w Australii, o ofiarach wśród zwierząt, szczególnie wśród koali. I natknąłem się na tezę, że ta nadreprezentacja wynika z ogólnie niskiej inteligencji tych zwierząt. Odpaliłem tekst o kolach i przeczytałem go. Teraz jak to odtwarzam ze zdumieniem zauważam, jak wiele zapamiętałem. Co np.?
Piszę z pamięci, jak coś źle piszę, to mnie poprawcie.

Że koale to żadne misie, tylko torbacze i spokrewnione są z kangurami. Że cały dzień nic nie robią tylko śpią (18-20 godzin na dobę) albo jedzą. Że ich układ pokarmowy jest przystosowany tylko do kilku rodzajów roślin, m.in. liści eukaliptusa. Że te liście są generalnie mało pożywne i koala musi ich wszamać dziennie sporo, by się najeść - więc je je 4-6 godzin i dziennie konsumuje ok 0,5 kg liści. I te liście musi zerwać z drzewa, bo jak leżą na ziemi to koala ich nie zidentyfikuje jako liście. Koala może być otoczony liśćmi, ale ich nie rozpozna jako pokarm jeśli są zerwane. I wina tego leży w ich mało sprawnych mózgach. Mają je bardzo małe - ok.0,2% masy ciała (u człowieka ok 2%). Ale nie małość jest decydująca tylko gładkość - mózgi koali nie mają pofałdowań. Za to w ich głowach jest mnóstwo płynu, który ma chronić mózgi, gdyby koale spadły z drzew.
I że koale samce mają rozdwojone penisy (jak widelec z dwoma szponami), a samice podwójną waginę i macicę. I że są pod całkowitą ochroną od lat 20. XX wieku (dokładnie od 1927). I że mają linie papilarne, zupełnie jako człowiek. I że...

Nikt mi nie obiecywał żadnej nagrody.
Nikt mnie nie przymuszał.
Nikt nie zachęcał do zapamiętywania.
Nie mam z tego zapamiętania żadnego profitu.
Nie odpowiada to na potrzebę użyteczności ani sensu.
Dlaczego zatem zapamiętałem aż tyle?
O koali? Po co mi to?
Czy serio wystarczy, że informacja jest po prostu ciekawa?

Tomasz Tokarz

Komentarze

Popularne posty